poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział 2 "Pewien chłopak..."

 
Perspektywa Kelly

-... dobranoc.- szepnęłam w stronę Camille i Logana i  usiadłam na przeciwko śpiących i spojżałam z zamyśleniem w okno. szkoda mi ich trochę, zanudzili się na sen historią mojego życia...  nic dziwnego  jest nudne jak gruszki z cukrem, albo woda z masłem.. jakoś tak :D. Nawet Kendall wyszedł. A propo k3 to trochę o nim myślę... on chyba jest miły... chociaż, w sumie to ja przez pewien moment w życiu uważałam że Stalin był sympatyczny co źle świadczy o moim ocenianiu ludzi. Ale chyba tym razem nie powinnam się pomylić, wyszedł jakiś kwadrans temu na korytarz,, jest za pięć północ... w sumie Camille nie kazała mi sie do niego za bardzo teraz odzywać ale ja jestem po to aby łamać zasady... przykryłam kocykiem dwa aniołki które spały słodziachnie. Poprawiłam troszkę sweterek i wyszłam  na korytarz. Rozjeżałam się na boki, tak, nikogo nie było, oprócz mnie i k3. Chłopak stał przy oknie i patrzył się na Księżyc w pełni,  podeszłam do niego po cichu, ale kiedy on mnie zauwarzył delikatnie się uśmiechnęłam i spuściłam głowę.
-cześć...- powiedział odwdzięczają uśmiech. Odpowiedziałam mu niemal niemym "hej", spojżałam na blondyna, jego oczy błyszczały się od światła Księżyca, chyba zaczęłam się gapić...- lubisz Naszyjniki? - zadał dosyć nietypowe pytanie.
- Tylko delikatne,,, ogółem wolę bransoletki.- odezwałam się ale zaraz ugryzłam się w język , czasem za dużo gadam..
Chłopak uśmiechnął się i wyciągnął z kieszeni srebrny delikatny łańcuszek na którym wisiało malusie serduszko ze szkła... wziął moją lewą dłoń i zawinął na nadgrastku łańcuszek. Serduszko błyszczało się w świetle księżyca.
- Dziękuję... przepraszam, że się spytam, ale czemu MI  dałeś ten wisiorek. Przecież prawie mnie nie znasz i dowiedziałeś się o podróży ze mną dosłownie dwa dni temu.- zapytałam  niepewnie. Po jego wcześniejszym zachowaniu mogłam się spodziewać nawet tego, że podniesie głos.
Chłopak głośno odetchnął, otworzył delikatnie okno, i spojrzał na mnie.
- odpowiedzieć ci historię? - zapytał się mnie zawieszając spojrzenie na Księżycu.
- dobrze, w sumie i tak dzisiaj chyba nie zasnę... - odpowiedziałam i razem usiedliśmy na podłodzę przed oknem. Światło Księżyca świeciło na nas i było dosyć widno.
- Pewien chłopak za  tydzień kończył ferie zimowe, więc  postanowił wybrać się do swojej dziewczyny, która mieszkała 150 km. od jego rodzinnego miasta. Kupił jej bukiet białych kwiatów  i mełe szklane serduszko. Bez zapowiedzi poszedł do jej szkoły chcąc zrobić jej niespodziankę... przy wejściu do szkoły zobaczył ją... ale z innym chłopakiem....- w tym momencie chłopak przerwał swoją opowieść.
- Opowiesz co było potem.? - szturchnęłam go trochę, zarazem wyrwając go z  zamyślenia.
- .... w tym momencie chłopak wyrzucił kwiaty i poszedł prosto przed siebie czyli do wyjścia. Po drodzę jak na nieszcie wywalił swoją kuzynkę która właśnie kończyła zajęcia. Widziała jego nie najlepszą minę i zaprosiła go do swojego domu. Kuzynka opowiedziała mu o tym, że od razu po wakacjach jego już wtedy była dziewczyna szalała z chłopakami i dosłownie co dwa tygodnie miała nowego. w tym momencie temu Chłopakowi zawaliło się całe życie, przegapił bal, stracił swoje 4 dni wolnego, i ruszył po prostu do swojej szkoły która leżała  w kanadzie, w pociągu zrozumiał, że w kieszeni ma nadal te serduszko... - w tym momencie opuścił głowę, a ja dopiero zrozumiałam, że "pewien chłopak" to on,... że chłopakiem jest Kendall. Bez żadnych słów typu "współczuję" albo " ta dziewczyna jest idiotką" przysunęłam się trochę do niego i przytuliłam go, po czym razem siedzieliśmy w świetle Księżyca,  serduszko na lewym nadgarstku zaczęło błyszczeć a w tle było słychać nocne wycie wilków...

Per. Camille.
- Camille.. Cami !! .. obudź się ... - mówił Logan po cichu, szturchając mnie delikatnie jakby wogóle nie chciał mnie budzić.
- Logan... czemu mnie budzisz ..?? wgl która jest godzina???- zapytałam się go przecierając oczy.
-  Za 15 minut pierwsza w nocy, ale nie po to ciebie budziłem.
- A po co?? - zapytałam się poprawiając bluzę - a tak na marginesie to gdzie Kell i Kend?- rozejrzałam się na boki
- No właśnie tenu ciebie budzę !!! Zobacz sama na nich, tylko ciiii... -  Wychyliliśmy się lekko na korytarz spoglądając na.... Kell i Kendalla?
Obydwoje stali obok siebie przy oknie i jakby nie było dzisiejszego południa rozmawiali ze sobą. A przeciez mówiłam Kell aby go zostawiła. Po tym jak spoglądnęłam logs delikatnie tknął mnie w ramie na znak abyśmy wracali.
- Widziałaś?!- powiedział Logan z lekkim przerażeniem- ...nadgarstek Kell !!! pamiętasz tą wróżbę??!!- dodał
- jej nadgarstek...? wróżba....? - spojrzałam jeszcze raz na blondynkę. na jej dłoń... wisiało tam serduszko..
 Na Andrzejki tak dla zabawy poszłam z chłopakami do cioci mojej znajomej która jest wróżką.  Mieliśmy darmowe wróżby. Największą "niewiadomą" przyniosła wróżba k3. Było coś o tym..że zdarzy się coś złego... i że on będzie musiał dokonać coś niemożliwego. A najdziwniesze było to ,że w tym wszystkim znajdzie bliską sobie osobę. i wskazówką będzie tatuaż z wilkiem, ale ... to chyba nierealne.
Z zamyślenia wyrwał mnie Logan.
- Camiś,,, chodź spać... nie przejmuj się tym,,,chodźmy już spać. jutro będziemy wyglądać jak potworki po zarwanej nocy. James i Carlos bedą się z nas śmiali, albo się wystraszą. - powiedział Logan przytulając się do poduszki.
 ...
Per. Kell
*nazajutrz, W gabinecie Dyrektora mojej szkoły* 
  Dyrektor naszej szkoły wzywał mnie do swojego gabinetu dzisiaj rano. Podobno to coś ważnego...ale... ja chyba nic nie przeskrobałam ;D Ale bez większych domyśleń idę właśnie do gabinetu. Zapukałam delikatne w orzechowe drzwi z złotą tabliczką " Gabinet Dyrektora". Drzwi otworzyła mi Wysoka Blond kobieta z promiennym uśmiechem. uśmiechnęłam się delikatnie.
- Ty jesteś Kelly Moon? - zapytała się .
- Tak, to ja.
- Dyrektor już na ciebie czeka, proszę wejdź do niego.- uśmiechnęła się szeroko wskazując na drzwi obok. Moja myśl? "Matko boska znowu drzwi D:!!" ;D
- Dzień dobry.- powiedziałam wchodząc do pokoju.
- Witaj, usiądź proszę- powiedział wskazując na krzesło stojące przed jego biurkiem.- Kelly, powiem, że to będzie dla ciebie prawdo podobnie miła informacja. Rok temu składałaś papiery, aby dostać się na wymianę między szkolną, ale jak sama wiesz nie mogliśmy ich przyjąć ponieważ byłaś z pierwszego rocznika. W tym roku to co innego.  Kelly Moon; z przyjemnością ogłaszam, że w tym roku dostajesz się na wymianę między szkolną. - W tym momencie chciałam podskoczyć do gwiazd ale powstrzymałam się i skończyło się na szerokim uśmiechu i klaskaniu w łapy :D
- dziękuję panie dyrektorze ! - odpowiedziałam promiennie.
- Mam nadzieje, że się nie rozpakowywałaś, jedziesz kawałek drogi, aż pod samo jezioro Winnipeg.
- DO SZKOŁY ARTYSTYCZNO-SPORTOWEJ??!! - prawie wstałam z krzesła. Do tej szkoły chodziła Camille,Kendall i Logan.
- tak. do tej szkoły.- odpowiedział
- Stokrotnie Panu dizekuje!!!!!!!!! kiedy mogę wyjeżdżać???- zapytałam się prze szczęśliwa.
- Jak chcesz,możesz i dzisiaj. Dyrektor tamtej szkoły wręcz błagał mnie abym przysłał cię do tamtej szkoły. Biegnij juz.- odpowiedział mi a ja jak na skrzydłach wyszłam z gabinetu. Zabrałam wszystkie walizki i ruszyłam na przystanek autobusowy. Chyba jestem w niebie... Nie dość, że jadę do tej samej szkoły gdzie uczą się osoby które znam to jeszcze będę miała niedaleko babci ^^. a propo Babci to jest kochaną osobą i zostawiłam jej do przy pilnowania mojego pieska, za którym strasznie się stęskniłam. Ten rok będzie chyba tym najlepszym !!
( chyba...)
...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam, że rozdział wrzuciłam dosłownie na ostatnią chwilę ale mam w życiu koszmarny koszmar. 
i to wszystko przez głupie 141 słów. a tak ostrzegałam...  w sumie to nie wiem czy ta  znajomość  która i tak była lekka się kiedykolwiek naprawi.
 ale prawdopodobnie nie powinno was ro obchodzić. Jakby co to jest moje usprawiedliwienie na nieobecność.
Ogółem Internet mi miesza i nie mogę jakoś wytłumaczyć tacie, że jego allegro też zrzera bo tam jest więcej zdjęć niż na ask'u XD.

1 komentarz:

  1. Droga Kelly chce ci powiedzieć że twój blog jest fantastyczny nie to co mój bo mój blog w porównaniu z Twoim jest do bani ...... Czekam niecierpliwie na następny.
    :* <3 pozrdrowienia przesyłam ♥

    OdpowiedzUsuń