niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 3 "Kiedy J. Słowacki udziela sie Jamesowi..."


 Perspektywa Kendalla

- zimno dzisiaj ;D-  rzekła Camille wchodząc do mieszkania i zarazem ciągnąc za sobą Logana, który drobniusieńkimi kroczkami i cały w szronie szedł JAKOŚ za nią .
- cześć - powiedziałem nie odrywając wzroku od książki którą właśnie czytałem.
- nie...czuje...tyłka....- powiedział Logan niemal się nie ruszając i cały sztywny w czasie mówienia upadł na podłogę.
- Oj Loguś... ciebie teksańskie słoneczko za bardzo rozpieściło. Teraz -10 stopni jest a ty zamarzasz.  Idź pod kocyk to ja ci herbatkę zaparzę. - powiedziała dziewczyna promienie się przy tym uśmiechając.
- humorek dopisuje??^^ - zasugerowałem, odrywając się na sekundki od książki.
- oj tak :D dzisiaj byłam w szkole sprawdzić kto jest proponowany do szkolnych wymian i myślałam, że to pech, bo nikt z nas nie został wytypowany, ale Jednak to dobrze.- odparła dziewczyna  robiąc herbatę.
- Czemu??? przecież każdy z nas chciałby jechać na wymianę.
-  taaak. wiedziałam że się zapytasz. Zgadnij kto do nas przyjeżdża. - w tej chwili wzięło mnie na głębokie zastanowienie ale w głowie miałem tylko na myśli Shane'a XD kiwnąłem głową na znak aby Cama powiedziała o kogo chodzi.- dramatyczna pauza.... Kelly!!!
- Ta siostra Shane'a???- zapytałem się zdziwiony ale zarazem.. szczęśliwy :) Kell to miła osoba która umie doradzić i można się jej wyżalić.
- tak tak... No może że w The Pas uczy się inna Kelly Moon.-  dziewczyna uśmiechnęła się i powróciła do swojego zajęcia ( gotowaniu wody ;D).
 Po chwili do salonu wszedł James. Z początku prawie wybuchł śmiechem z powodu Logana, który siedział przykryty pierzyna po uszy i to przy samym kominku. Ale potem zobaczył Camille i nie wiem cz chciał wkurzyć Loga, czy zrobić głupiego psikusa. Podszedł po cichu do Camille i kazał mi siedzieć cicho. nic nie mówiłem.  Po chwili Kiedy dziewczyna niczego się nie spodziewała chłopak podszedł do niej i złapał ją w pasie z zaskoczenia wydając dzwięc podobny do tego jak jakieś wielkie zwierzę rzuca się na swoja ofiarę. Niestety tym razem dla grzywacza się nie odało :D. Camille w tym samym czasie zrobiła natyczmiastowy obrót i uderzyła go boleśnie w twarz.
- IDIOTO !!! wrzątkiem bym cię poparzyła !!! - powiedziała zdenerwowana brunetka.
- oj o mnie nie musisz się martwić.... to co buzi na zgodę? - powiedział zadowolony z siebie James robiąc "Dziubek". w tej chwili coś mnie podkusiło, aby spojżeć na Logana. na te słowa go tak wzdrygło XDD myślałem że ze śmiechu wybuchnę. Uwarza  Camę za swoją dziewczynę a nawet nie ma odwagi powiedzieć, że ją kocha.  Ale wracając do Jamesa to po raz drugi dostał od Camille policzek i tym razem wylądował na podłodze.
- Od kiedy ty się tak bijesz?? - spytałem z zadziwieniem dziewczyny
- TO TY TU CAŁY CZAS JESTEŚ ???!! O_O -  powiedziała przerażona dziewczyna. okazało się że niczym Ninja wtopiłem się w kanapę XDD ja i sofa mieliśmy taki sam odcień błękity na sobie ;D.
- No jeszcze nigdzie się nie wybierałem.
- Oj w oczach mi się pomieszało  ;D tak siedzisz i nic się nie odzywasz... a wgl od kiedy James tutaj jest?! - pokazała na Jamesa który niczym zwłoki leżał na podłodze kuchennej.
- On? James siedzi tu już od tygodnia bo jak mówi " w obczyźnie nie ma żadnej niewiasty która pokochałaby jego duszę i uszczęśliwiła serce"  i dawać mu utwory polskie... skąd on wogóle to wytrzasnął. Zapomniałem dodać, że od tego tygodnia siedzi przed laptopem i tylko szuka tej swojej "nimfy" pustosząc przy tym lodówkę.- powiedziałem wstając i  podchodząc do blatu kuchennego aby pomóc Camille w wyszukiwaniu kawy.
- Od kiedy on czyta takie powieści?- zapytała się brunetka a ja podałem jej kawę która leżała strasznie wysoko. Nie zdziwię się, że położył ją tam Carlos ponieważ Z.N.O.W.U. martwił się o to, że Logan przedawkuje kawę. 
- To wszystko przez jego koleżanką z Polski która do niego przyjechała. zostawiła mu książkę  chyba słowackiego i on wziął sobie taką książkę ale w wersji po angielsku kupił i cały czas czytał. no i się doczytał- odpowiedziałem.
- Boże drogi... co z niego te ferie robią... przypomniała mi się moja koleżanka którą znam... no już kawałek czasu. Nazywa się Alex, i co każde ferie jest kimś innym. W ferie odrywa się od całego świata i przeżywa przygody niesłychane. Poznaje przez internet nowych ludzi i wgl. Pamiętam ze jak ją poznałam była delikatną dziewczyną  w loczkach i ubierającą się w jasne kolory i wtedy jeszcze słuchała Taylor Swift. A teraz? taak :D teraz to założyła rockowy zespół :D i wolisz nie wiedzieć jak się przemieniła :D zaproszę ją kiedyś na urodziny.  - odpowiedziała wykańczjąco Cama. czasem nie wiem jak ona może tak nawijać :D podeszłą do Logana z kubkiem ciepłej herbaty. Sama wie ile Log pije kawy więc stara się mu jej często nie robić aby go odzwyczaić.
- Oj tak... cieplutka herbatka, kocyk, kominek i Camille ... więcej rzeczy nie trzeba.... o jak cieplutko :3 - mówił  chłopak takim śmiesznym głosem rozkoszy ;D.
- . Carlito dziś wraca.  Dzwonił przed chwilą.- powiedział James który pojawił się  równie zagadkowo jak znikł.
- A wracając do Kelly... Kendall czemu mnie zadzwonisz pierwszy?- zapytał się mnie Logan,
- Przecierz ja nie mam do niej numeru! Czemu sugerujesz że taką rzecz posiadam! - powiedziałem nieco zdenerwowany.
- on tylko tak pomyślał. Znasz Logana, gdy mu ciałko trochę odmarznie głupoty gada.
- może... - odpowiedziałem przypominając sobie te pół nocy przegadanej z Błąd włosą istotą i szczerym uśmiechu i zielonych oczach.
...

Oczami Kelly
*wieczór*

- OJ TAAAAAAAAAK !!!! - powiedziałam rzucając się szczęśliwa na łóżko. wzięłam poduszkę i zaczęłam krzyczeć w nią ze szczęścia. Pierwszy raz na wymianie i wgl. Jest wspaniale. Na razie mieszkam z Amandą Gordon i jej chłopakiem. Szczerze jest pierwszą osobą która mi sie nie podoba. wygląda jakby go cos gryzło od środka ale nie wchodźmy w szczegóły. Po prostu jest taki nieobecny i trochę sztywny. Mógłby spokojnie stać w muzeum i nikt nie odróżnił by go od posagu.
Przebrałam się w moje ukochane piżamki wzięłam laptop i zaczęłam czytać moje ulubione blogi. Nagle na pół ekrany wyskoczyła mi uśmiechnięta mordką Shane'a.
-AaAAAAAaAaaaAA Kella !!!! taaak !! moja SIS kochana!! - zakrzyknal szczęśliwy.
- Taak to ja - uśmiechnęłam się szeroko. - powróciłam !!!
- Jak tam w The pas ?! - zapytał się mnie.
- Było miło ale...
- ale?? coś się stało- zapytał się mnie zatroskany
- Oczywiście.. ja tego słowami nie umiem wyrazić... możesz to sam zobaczyć... ;cc- udawałam smutną i bardzo zatroskana, wyszłam na balkon i pokazałam mu widok na rozgwierzdżone niebo a w oddali było widać Wielkie Jezioro Winnipeg.  - Jestem na wymianie @!!!!!! - odwróciłam laptop i uśmiechnęłam się szeroko skacząc ze szcżwęścia na łużko.
- Ty wredna istoto!!! a ja myślałam ze coś się stało!! -powiedział z szerokim uśmiechem poprawiając przy tym roztargana fryzurkę.
Porozmawialiśmy z dwie godzinki. Czasem się dziwie, że nie brakuje nam tematów do rozmów. czasem się dziwię, że nie ma dziewczyny. Chociarz kiedyś miał, ale bawiliśmy sie na fanty macane z jego kolegami ale Potem oni poszli i my musieliśmy sami się przytulać ;D no a ona nas wtedy zobaczyła i.. BUM ;D wpadliśmy. A potem o dziwo mnie nie obwiniał i na zajutzr graliśmy w Całuśnego berka z jego kolegami z klasy. Zapomnieli jednak że w berka to ja jestem mistrzynią uników i potem musieli siebie pocałować ;DD a ja liczyłam i liczyłam.. :D ogółem to wisiałam tylko Jeden pocałunek Embry'emu i go dałam ale taki w polik bo to tylko zabawa była ;D i dawałam na końcu  a chłopaki nie zapytali się i buziaczki sobie dawali w usta ;DD wyglądali jak ... pedałki ;D
- Shane.. trochę przepraszam, że się zapytam ale... masz może numer do Camille?- zapytałam się przerywając trochę ważny temat.
- Chętnie bym ci dał ale.. mam tylko Do Logana i Kendalla.
- Tylko do chłopaków... To może daj do Kendalla.
- uu ^^ czyżbyś sobie w końcu księcia znalazła?^^ - zapytał się mnie z złośliwym uśmieszkiem
- nie! po prostu będę z nimi do klasy chodzić i szczerze chciałabym do nich dzień wcześniej wpaść ale... no właśnie numeru ani adresu nie mam :D.
- A to spoko.. weź kartkę to ci podyktuję - podyktował mi numer k3 i adres chłopaków. - coś ci ten adres nie przypomina..?- zapytał się
- hmm... chyba.. czekaj ! oni mieszkają niedaleko Cioci Francis? siostry Twojej Babci?! - zapytałam się śledząc dokładnie adres.
- naszej babci chociaż jak chcesz... - opowiedział mi. W sumie to trochę dziwne bo mamy 4 dziadków i 4 babcie. Czemu? Biologiczni rodzice shane'a zginęli w wypadku samochodowym kiedy on miał kilka miesięcy. od czasu kiedy ja się urodziłam mam TROSZKĘ  większą rodzinkę niż pozostali :D
- dobra ja muszę kończyć  bo idę na urodziny Jared'a. - powiedział wstając od komputera.
- Czekaj żesz !! ty chcesz zw takim stroju iść.?? będą dziewczyny???!! - zapytałam
- yyy.. tak i tak. - odpowiedział spoglądając na swoją dresową bluzę.
- Idioto !! weź się jakoś ubierz !! wyglądasz jak ostatni wsiór i prostak. Jeansy są w porządku. załóż czarne trampki zamiast tych swoich adidasów... brr.. one są okropne.. to horror dla moich oczu !! OUT ! - powiedziałam zasłaniając oczy.
- dobra a co z górą...? - zapytał się mnie w tej samej chwili ściągając bluzę.
-  zaciągnij tą koszulkę... - nie dokończyłam a on już chciał się rozbierać- STOP!!  nie terazz !!!  zamiast tej koszulki weź załóż białą koszulę , i nie zapinaj jej do Końca- wytłumaczyłam. on na chwilkę zszedł z ekranu i natychmiast wszedł z koszuli zapiętej na dwa dolne guziki :D Natychmiast zasłoniłam oczy.
- o tak :D?? - uśmiechnął się robiąc przy tym seksowne pozy  xD
- NIE!!! zostaw tylko rozpięte dwa- trzy guziki. popraw fryzurkę i weź jakieś perfumy tylko nie przesadź ok? no dobra leć.. uśmiechnęłam się on też się uśmiechnął , pomachał mi i uciekł.

 przez kolejną godzinę siedziałam bawiąc się telefon, i zawieszką- wilkiem od Embry'ego zamęczałam się jednym pytaniem, ; zadzwonić.. czy też nie... Ostatecznie zebrałam się na odwagę i napisałam SMS-a;

" Hej to ja Kelly. Ta z pociągu. Pamiętasz może? :)  Dostałam się na wymianę  i będę się przez 3 miesiące w waszej szkole uczyła. Dostałam od Shane'a twój i Logana adres i twój numer. Okazało się że mieszkam około milę od was. Mogłabym was kiedyś odwiedzić jak chcecie. Pozdrawiam :*
                                                                                                                                            Kell"
 Teraz już nie było odwrotu. Kliknęłam zakazane "wyślij" i położyłam się z tym spać. Nie zasnęłam i usłyszłama burczenie komórki. To Był Kendall. odpisał, :DD!! nie wiem dlaczego, ale cieszyłam się jak małe dziecko. Przeczytałam treść wiadomości.

" cześć Kelly ;D Shane to wredna istota :D oddał mój numer ;c chociaż się  z tego cieszę. Dziś Camille dowiedziała się, że ty przyjeżdżasz do nas na wymianę ( w szkole... ona ma wszędzie "wtyczki" ) Chciałbym z tobą jak najszybciej porozmawiać. Szczerze się za tobą nawet stęskniłem. Jak chcesz możesz jutro wpaść. Camille dziś nocuje u nas ( u Logana :p mam pokój obok i jestem strażnikiem dziewictwa Camy ;D)  więc z nią też się spotkasz ;D.
P.S. Mówiłaś, że grasz na gitarze.. możesz wpaść z gitarą?  rodzice mi kupili na urodziny a ja nawet podstaw nie umiem się nauczyć ;D!!!"

 Te słowa uczyniły mnie szczęśliwa. Ponownie rzuciłam sie na łużko wiszcząć w poduszkę. Napisałam k3 że jutro przyjdę o 9-10 i kilka ciepłych słówek w sprawię jego rozstania. Po chwili zgasiłam lampkę i w świetle Księżyca w pełni słuchałam nocnej kołysanki Wilków, która zatopiła mnie w głębokim śnie..

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Jak się wam podobało :) ? Mam nadzieje, że za bardzo nie przynudzam. Przepraszam za katastroficzne błędy, ale poprawa błędów nie chce się włączyć ;D Chcę uprzedzić Was , że u mnie ferie jutro się kończą więc- N.I.E.S.T.E.T.Y.  będę skazana na tą koszmarną historię przez którą dostaję histerii ;D Co oznacza, że nowe rozdziały będą raz na tydzień albo 5-6 dni. życzę mniej matmy i histy ( i nie lubianych przedmiotów) wszystkim którzy wracają do szkoły. WIEM CO CZUJECIE D;

* Jakby co To zapamiętajcie Postać Embry'ego bo KIEDYŚ w odległej przeszłości.. w tej opowieści będzie miał swój "moment wyjścia z skorupy"  :)

4 komentarze: